

Podaj swój adres e-mail, jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowościach i promocjach.

Bios – thanatos – bios. Semiofory orfickie z Olbii i kultura polis





Opis
Autor: Lech Trzcionkowski
ISBN: 978-83-64003-00-4
Wydanie: Warszawa 2013
Oprawa: twarda
Liczba stron: 570
Format:
Seria: Parnassus
Trzy tytułowe słowa, bios – thanatos – bios, które zapożyczam z kościanej płytki znalezionej w Olbii, łączą prostotę z głębią: sekwencja „życie – śmierć – życie” zdradza wrażliwość na sprawy zaświatowe, niezależnie od tego, jak będziemy ją rozumieli.
Słowa te wykraczają poza homerycką antropologię „śmiertelnych”, w której wyzute z życia psychai odchodzą do świata podziemnego, by błąkać się bez czucia niczym mary, widziadła dawnej postaci.
Są wyznaniem wiary, co podkreśla umieszczone w kolejnej linii słowo alētheia, „prawda”, wypowiedziane przez czcicieli Dionizosa – jego imię w skróconej postaci Dio wyryto na dole płytki. Życie i śmierć wyznaczają dziedzinę działania boga, pana żywotnych sił przyrody, którego żywiołami są wino, upojenie przynoszące ukojenie trosk, a także rytualne zatracenie się w tańcu wyzwalającym z granic egzystencji.
Przekroczenie granic prowadzi w stronę innego życia, dlatego Dionizos objął swym władaniem również „życie” pozagrobowe.
W literę omikron imienia Dio wpisano drugie omikron, rozpoczynające słowo Orphikoi, które wieńczy wyznanie wiary podpisem ludzi połączonych wspólnym przekonaniem, że ich życie i śmierć określają pisma Orfeusza, mitycznego trackiego pieśniarza, i rytuały przezeń wprowadzone.
(Autor)
Odważnie, z wielkim zapałem, uzbrojony w bardzo szeroką i podziwu godną erudycję, Lech Trzcionkowski starał się znaleźć właściwą drogę w gąszczu sprzecznych interpretacji i konstrukcji hipotetycznych, jaki wyrósł w ciągu dwustu lat wokół kilku pytań: W co wierzyli i jakie reguły życia uznawali ludzie powołujący się na pisma przypisane Orfeuszowi? Czy istniał spójny ruch religijny, który można by nazwać orfizmem? Jaki był stosunek między wierzeniami orfików a kulturą wspólnot obywatelskich? Kiedy powstały te doktryny orfickie, które są poświadczone przez filozofów neoplatońskich w V wieku n.e.?
Benedetto Bravo
Książka dr. Lecha Trzcionkowskiego to pierwsza od bardzo dawna próba całościowej reinterpretacji orfizmu, zjawiska duchowego, intelektualnego i religijnego, które – poprzez postać natchnionego śpiewaka Orfeusza i adeptów jego mądrości – od czasów włoskiego Renesansu na trwałe zawładnęło wyobraźnią tych ludzi czasów nowożytnych, którzy w Antyku widzieli nie tylko przedmiot naukowego badania, ale i inspirację własnych poszukiwań duchowych czy filozoficznych. Niemal równie długie dzieje naukowej refleksji nad orfizmem to także obszar niezwykle pasjonujący, na którym przecinały się zainteresowania i metodologiczne spory takich dyscyplin, jak filologia klasyczna, teologia, filozofia, a dzięki odkryciom ostatnich dziesięcioleci również archeologia, z całym bogactwem jej (mówiąc nieco staroświecko) „nauk pomocniczych”, takich jak np. papirologia. Nic zatem dziwnego, że całościowe badanie orfizmu to zadanie bardzo rzadko podejmowane, a może nawet praca z natury swej syzyfowa, do której przystąpić nie sposób bez przytłaczającego wręcz bagażu erudycji, bez wszechstronnych kompetencji technicznych, a przede wszystkim bez dogłębnej refleksji nad własnym miejscem, własną pozycją metodologiczną w wielowiekowych sporach o „naukę Orfeusza”.
Marek Węcowski
MOŻNA PŁACIĆ PRZEZ LUB PRZEZ